Ostrzeżenie!
Na wstępie jestem Wam winien ostrzeżenie. Naprawa sprzętu elektronicznego wymaga pracy z urządzeniem pod napięciem i ze zdjętą obudową. W środku występuje napięcie sieciowe 230 V oraz napięcia stałe o różnicy potencjałów dochodzących do 90 V. Są to napięcia groźne dla życia i zdrowia. Dodatkowo przypadkowe zwarcie może grozić silnym wyładowaniem i poparzeniem łukiem elektrycznym. Przegrzane elementy mogą eksplodować i rozrzucić odłamki oraz zawarte w sobie substancje chemiczne dookoła. Może to spowodować dodatkowe obrażenia i oparzenia.
Jeżeli chcesz sam wykonywać naprawy to upewnij się, że masz odpowiednią wiedzę i kwalifikacje. Podejmując się samodzielnej naprawy bierzesz na siebie odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Ja nie mam możliwości sprawdzenia Twoich umiejętności, ani kontrolowania prac. Jeżeli nie jesteś pewien, czy możesz bezpiecznie wykonać pracę to poproś o pomoc doświadczonego kolegę lub zostaw to na przyszłość jak będziesz bardziej doświadczony.
Krok nr 1: Czystość, przejrzystość
Podchodząc do każdej naprawy musimy wiedzieć na co patrzymy. Ważna kwestia to czystość elementów, płytek drukowanych, przewodów i wnętrza amplitunera. Na elementach są naniesione numery typu oraz wartości. Na płytkach odczytamy przypisany numer i niektóre parametry układu. Przewody mają kolory w celu odróżnienia sygnału czy napięcia, które przenoszą.
Jeżeli wewnątrz będziemy patrzeć na szarą ciemną, bezkształtną masę kurzu to nie uda nam się zorientować jak działają układy i gdzie mogą być uszkodzone elementy. Mój amplituner został całkowicie zakurzony więc dla samego wyczyszczenia musiałem go rozkręcić na części pierwsze. W warunkach domowych kurz możemy zebrać odkurzaczem. Nie dotykamy wtedy elementów tylko trzymamy rurę w niewielkiej odległości. Żeby doczyścić napisy i ostatnią warstwę cienkiego kurzu, możemy wykorzystać pędzelek ze średnio twardym włosiem. Omiatamy centymetr po centymetrze ciągle mając w pobliżu rurę odkurzacza.
Metalowe oraz plastikowe duże powierzchnie myjemy zwilżoną, miękką ściereczką. Ja o dziwo we wnętrzu znalazłem wkręt i spinacze. Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby doszło do zwarcia. Staramy się być dokładni i ostrożni, żeby nic nie uszkodzić. Na tym etapie nie ma też sensu przesadzać i myć płytek na błysk. Najpierw warto wszystko naprawić.
Poniżej poszczególne etapy składania wyczyszczonego amplitunera Yamaha RX-V595aRDS:
Krok nr 2: Świadomość i rozpoznanie.
Kiedy już czyścimy wnętrze to warto zidentyfikować funkcje, które wykonują poszczególne płyty. Jest to ważne ponieważ często brak pewnej funkcjonalności oznacza uszkodzenie płyty, która tą funkcjonalność realizuje. Pomocna będzie dokumentacja serwisowa.
Ten model ma bardzo dobrą dokumentację, w której znajdziemy diagram blokowy, schematy oraz rysunki płytek drukowanych. To pozwala szybko się zorientować co do czego służy. Poniżej oznaczenia najważniejszych obszarów:
1 – Transformator zasilania głównego
2 – Płytka z prostownikami napięć stopni wejściowych
3 – Płytka z prostownikiem napięć końcówki mocy
4 – Płytka z transformatorem napięcia podtrzymania oraz z bezpiecznikami
5 – Płyta końcówki mocy
6 – Płyta ze stopniem wejściowym końcówki mocy
7 – Płyta ze stabilizatorami napięć stopni wejściowych
8 – Radiator
9 – Gniazda włośnikowe
10 – Przełącznik napięcia sieciowego 110/230 V
11 – Płyta wejściowa
12 – Płyta regulacji głośności
13 – Płyta cyfrowego procesora dźwięku DSP
14 – Moduł tunera AM/FM
15 – Płyta wejść bezpośrednich DIRECT oraz optycznych
16 – Płyta wejść wideo
17 – Płyta panelu przedniego, zawierająca wyświetlacz, przyciski i procesor sterujący
Wstępne pomiary kluczowych elementów
Amplituner przeleżał na półce tak długo, że nie pamiętam jakie były symptomy uszkodzeń. To oznacza, że trzeba się przygotować na wszystko. Jeszcze przed pierwszym podłączeniem do gniazdka sieciowego warto sprawdzić kilka kluczowych elementów czy nie są uszkodzone. Ja zrobiłem takie pomiary:
1 – Kontrola bezpieczników – powinny przewodzić.
2 – Kontrola tranzystorów mocy – powinny wykazać spadki napięć około 600 – 700 mV w kierunku przewodzenia. Nie powinny wykazywać zwarcia pomiędzy żadną z nóżek
3 – Kontrola mostków prostowniczych – powinny wykazać spadki napięć około 600 – 700 mV w kierunku przewodzenia
4 – Kontrola zwarć na szynach zasilania – Nie powinno być zwarć pomiędzy żadnym napięciem roboczym, a masą. Powinien też wystąpić efekt ładowania kondensatorów podczas mierzenia. To znaczy Multimetr powinien na ułamek sekundy wykazać przewodność, a potem brak przewodności.
Moje pomiary nie wykazały żadnych zwarć, ani uszkodzeń. To daje mi możliwość stwierdzenia, że zasilanie działa poprawnie.
Pierwsze uruchomienie
Teraz, kiedy wiem, że nie ma widocznych problemów z zasilaczem to mogę wykonać pierwsze uruchomienie. Na razie nie podłączam żadnych kolumn, ani źródeł dźwięku. Chcę po prostu zobaczyć co się stanie po włączeniu wtyczki do gniazdka i naciśnięciu przycisku STANDBY/ON.
Ustawiam poziom głośności na minimum, w celu uniknięcia ewentualnego wzbudzenia lub przejścia nieprawidłowych sygnałów ze stopni wejściowych. Podłączam wtyczkę do gniazdka i naciskam przycisk STANDBY/ON… Najpierw słyszę kliknięcie… później zaświeca się wyświetlacz… później słyszę drugie kliknięcie. Amplituner się załączył prawidłowo. Rewelacja! Na zdjęciu widok tego co zobaczyłem:
Wnioski, które można wyciągnąć na tym etapie:
- Zasilacz działa, chociaż wciąż mogą być problemy na niektórych napięciach
- Końcówka mocy przeszła prawidłowo testy wewnętrzne ponieważ się załączyła i utrzymała ten stan
- Procesor sterujący wygląda na sprawny, ponieważ wyświetlacz działa i zmienia zawartość w zależności od wyboru funkcji z przycisków.
Artykuł już się zrobił przydługawy więc w następnym przejdziemy do testowania poszczególnych funkcji. Wciąż nie wiadomo czy odtwarzany jest dźwięk i czy działają system audio, system cyfrowej obróbki dźwięku i tuner AM/FM. Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia naprawy. Hej!