Naprawy ciąg dalszy
Mam już naprawiony włącznik, przeglądnięty przewód zasilający i wymienione szczotki. Czas na ostatni niesprawny element elektryczny czyli naprawa regulatora obrotów. Niestety jakiś czas temu zaciął się i nie da się już nic regulować. A skoro wszystko jest już rozkręcone to jest to dobra okazja na naprawę. Jak zwykle w takich sytuacjach najtrudniej jest się dostać do środka. Przewody wydają się na stałe umieszczone w regulatorze, ale to tylko złudzenie. Po cierpliwym kołysaniu wtyku na boki, w końcu udaje się go wyciągnąć. Z drugim sytuacja wygląda tak samo. Potem już tylko podważam zatrzaski i wyciągam środek z obudowy.
Naprawa regulatora obrotów
Tu się trochę zdziwiłem bo spodziewałem się więcej kurzu. Wygląda na to, że najbardziej blokowała gumowa osłona przeciwpyłowa. Wyczyściłem wszystko dokładnie. Odgiąłem trochę osłonkę, żeby nie dociskała tak bardzo do ząbków pokrętła. Właściwie wszystko już działa dobrze. Jednak zawsze należy też sprawdzić i wyczyścić styki. Te od przyłączania przewodów są zrobione z blaszek i sprężynek. Po wyciągnięciu warto się upewnić czy nie pogięliśmy ich wyciągając wtyki. Jeżeli tak to trzeba im przywrócić kształt.
Montaż
Jak widać na zdjęciu jeden styk jest przekrzywiony. Prawidłowy jest ten bardziej prosty. Po poprawieniu zamontowałem je z powrotem. Teraz jeszcze sprawdzę styk maksymalnych obrotów. Ustawiam pokrętło w pozycji najszybszej pracy. Słychać wtedy jak styki się łączą. Miernikiem sprawdzam czy jest połączenie.
Styki mam w porządku. Cały układ elektryczny tego młota mam już naprawiony. Koszt całkowity to 20 zł za szczotki. Resztę udało się naprawić i działa jak nowe.
Jeżeli Wam się takie instrukcje podobają lub nie podobają to zostawcie komentarz z uwagami pod tym wpisem.