Zabudowa ściany płytą OSB

Ściana zabudowana płytą OSB

Brzydka ściana – czeka mnie zabudowa

W ostatnim wpisie zrobiłem sobie przyrząd do noszenia płyt. Był to projekt pomocniczy do tego dzisiejszego. Myślałem przez jakiś czas jak wykończyć surowe ściany w moim warsztacie. Jest to miejsce raz od czasu przerabiane. Głównie często zmieniana jest instalacja elektryczna. Nie ma w tym miejscu sensu tynkować ponieważ zakrycie przewodów utrudni późniejsze przekręcanie do ścian półek, uchwytów czy innych rzeczy. Najlepszym rozwiązaniem będzie zabudowa ściany płytą OSB. I tak mam w planie montować uchwyty, wieszaki i narzędzia więc i tak przykręciłbym płytę. Mogę to też zrobić na surowej ścianie i pominąć inne formy wykończenia.

Materiały i narzędzia

Jako listwy nośne posłużą mi używane deski szalunkowe. Mam spory zapas kołków 8x120 i wkrętów 40 i 50 mm. Właściwie musiałem kupić tylko same płyty. Narzędzia, które użyłem to:

Przygotowanie

Najpierw musiałem przygotować plac budowy. Tu niezbędny był przyrząd do noszenia płyt. Nie dość, że musiałem odsunąć płyty OSB to jeszcze o ścianę miałem oparte płyty gipsowo kartonowe. W tak niskim pomieszczeniu noszenie wielkogabarytowych płyt jest bardzo uciążliwe. Na szczęście zrobienie przyrządu nie było zbyt skomplikowane. Poodsuwałem wszystkie sprzęty, pozamiatałem i przygotowałem sobie narzędzia. Ważne jest żeby mieć wszystko pod ręką i nie chodzić w kółko szukając pojedynczych narzędzi.

Zabudowa ściany płytą OSB

Najpierw przyciąłem deski na założoną wysokość. Nie chcę teraz zabudować przewodów więc długość 2/3 płyty czyli 167 cm będzie dobra. Pozostała część o 1/3 długości to połowa następnej warstwy. W takim układzie nie ma żadnych odpadów.

W deskach wiercę po 3 otwory 8 mm na kołki rozporowe.

Wiercę otwory w ścianach używając deski jako szablonu. To sprawia, że wszystko idealnie pasuje. Po każdym nawierceniu wkładam kołek, żeby deska się dobrze ustawiła i ustabilizowała.

Miałem krótkie wiertło więc musiałem deskę zdemontować i pogłębić otwory.

Montuję deski z kołkami. Najpierw dociskam je ręką, a potem dobijam młotkiem.

Przycinam płytę na wymiar. Najpierw odcinam 167 cm, a potem zawężam na szerokość krótkiej ścianki w rogu.

Płytę przykręcam czterema wkrętami na każdą deskę.

W okolicy skrzynki bezpiecznikowej mierzę i wycinam otwór w płycie. Przez bardzo krzywą posadzkę musiałem dociąć poprawkę.

Pozostałe listwy rozmieszczam tak, żeby były na końcach i na środku płyt czyli co 62 cm. Mam dość szerokie deski więc nie muszę być bardzo dokładny.

Efekt końcowy

Jak na tak prostą pracę efekt jest bardzo dobry. Ściany są teraz równe i świetnie się nadają do montażu uchwytów na narzędzia. Otwiera mi to nowe możliwości rozbudowy. Najprawdopodobniej będę mógł wyrzucić stary mebel, na którym trzymam część narzędzi i zyskam sporo cennego miejsca, ale to już temat na przyszłe projekty.

Zachęcam Cię do ciągłego myślenia co możesz poprawić na swoim warsztacie. Zmusza to do robienia porządków, przeorganizowania się i otwiera nowe możliwości. Z czasem powstanie Twój wymarzony warsztat :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.